Zdrowaś Maryja…
Z różnych źródeł dowiedziałam się, że nie tylko w wioskach, małych miasteczkach, ale i dużych miastach odżywa polska tradycja majowych modlitw śpiewanych przy przydrożnych kapliczkach. W naszej parafii, w każdy wieczór majowy, już od 15 lat zbiera się grupa ok. 14 osób, aby pięknymi współczesnymi i bardzo dawnymi pieśniami czcić Matkę Bożą. Pani Celina Porwit, mianowana przez pozostałych uczestników liderem tego kręgu, poinformowała mnie także, że od 12 lat, za zgodą właścicieli kapliczki kamiennej z figurką Matki Bożej i krzyżem znajdującej się przy ulicy Jagiellońskiej, sprawują opiekę nad tym miejscem. Kapliczka jest odmalowana, przed nią pełno różnobarwnych kwiatów i przez cały miesiąc świecą się lampki. Rozbrzmiewa Litania Loretańska, rozbrzmiewa modlitwa w różnych intencjach oraz pieśni ludowe, których na pewno wielu nigdy nie słyszało. „Słyszę głos słowika w dolnej krainie, niech imię Maryi wszędzie zasłynie. Przez góry doliny, przez puste krainy, Zdrowaś Maryja.” – zupełnie odmiennie i szczególnie rozlega się pod gołym niebem przy akompaniamencie wiatru i odgłosów codziennego życia. Tradycja to nasza historia, to nasze korzenie, to dzieje naszych przodków, te, dotyczące nabożeństw majowych przy krzyżach i kapliczkach, sięgają 1838 roku, więc bardzo dziękujemy osobom, które ją kultywują. Ponadto myślę, że młodzież, dzieci, nie znają tego obrzędu, a dzięki tej grupie mają możliwość przekonać się naocznie, jak to niegdyś bywało. Zauważyłam też, że raczej wszyscy przejeżdżający obok modlącej się grupy, czynili znak krzyża, więc jak najbardziej słuszny jest ich śpiew: „Niech imię Maryi wszędzie zasłynie”.
opracowała: M.W. – parafianka