Peregrynacja
Jestem, Pamiętam, Czuwam
16 czerwca miało u nas miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w tym roku duszpasterskim, co wcześniej podkreślał ks. proboszcz. Tego dnia wielkie nasze świętowanie skoncentrowało się wokół krzyża i ikony Matki Bożej, symboli ŚDM, wędrujących po całym świecie, a dziś obecnych tutaj, w naszym mieście, w naszych parafiach, w naszej wspólnocie. Zachęcając wiernych do udziału w tej uroczystości mówił, że właściwie dla większości z nas ten moment, te kilka godzin, to parafialne ŚDM 2016. O godz. 16.00 księża obu parafii oraz mieszkańcy Chełmka przyjęli symbole w parafii Miłosierdzia Bożego, z której po dwugodzinnych celebracjach, podczas niezwykłej procesji światła, zostały przeniesione do parafii NMP Królowej Polski. O takim przebiegu wydarzenia zdecydowali proboszczowie, ks. Andrzej Leśny i ks. Bogdan Leśniak, tym samym podnosząc jego wagę i umożliwiając połączenie się dwóch parafii w modlitwie i świadectwie wiary. To była piękna procesja i nieprzeciętne z nią związane przeżycia. Dziekan, ks. Andrzej Leśny, z troską czuwał nad jej przebiegiem, księża Maciej Półtorak i Rafał Ryczek prowadzili wraz z wyznaczonymi osobami rozważania modlitewne, rozlegał się śpiew chóru Misericordias, powiewały flagi Polski, papieskie i ŚDM, ikonę i krzyż wytrwale nieśli, przejmując cały jego ciężar, górnicy w strojach galowych, z naszej parafii panowie Bożek, Lewicki, Piegza, Sońta, Krasucki, Witkowski, a także Rola, Kobyłczyk, Chacuś, Madejczyk. Do ikony, oprócz sprawnie wymieniających się górników, podchodzili członkowie grupy „Młodzi Miłosierni”, w koszulkach ŚDM. Jednak największe wrażenie sprawiali wszyscy ci, którzy z tak ogromną radością i zapałem stawali przy krzyżu, aby chociaż przyłożyć do niego rękę, że chwilami stawał się on niewidoczny, widoczne natomiast były ręce. To był wzruszający i osobliwy wykładnik. Następny piękny etap zaistniał przy naszym kościele, kiedy to po powitaniu w bramie symboli przez księży, niesiono je barwnym szpalerem utworzonym przez zespół „Chełmkowianki”, Służbę Liturgiczną i innych parafian trzymających chorągiewki z logo ŚDM. Eucharystię sprawowało sześciu kapłanów, oprawę liturgiczną przygotowała grupa gospodarzy i wolontariuszy ŚDM, i to ich delegacja po rozpoczęciu mszy wypowiedziała kilka słów na powitanie oraz złożyła kwiaty pod krzyżem i ikoną. Po Komunii św. grupa przewodniczyła modlitwie zawierzenia odmawianej przez wszystkich zgromadzonych, będącej równocześnie oficjalną modlitwą ŚDM. Myślę, że uczestniczący odczuwali doniosłość znaków, które przecież powierzył młodym ludziom nasz Jan Paweł II, doniosłość chwil, jednak chyba głównie kazanie, głoszone przez ks. Bogdana Leśniaka, najgłębiej uzmysłowiło nam co czcimy, wokół czego się zgromadziliśmy, jakie znaczenie ma ten krzyż i ikona Matki Bożej. Kiedy kapłan przedstawił obraz Golgoty z Krzyżem i czuwającą pod nim Matką, uzmysłowił nam, iż te symbole to przede wszystkim nieskończona miłość, niezmierzone cierpienie i prawdziwe oddanie. Przypominał, że to Bóg powołał człowieka, że stworzył go na swój obraz i podobieństwo, a kiedy jedyną drogą zbawienia człowieka była męczeńska śmierć, posłał na nią swojego Syna, skazując i Jego samego, i Jego Matkę na niewysłowiony ból. Ks. Bogdan pytał: „Czy człowiek XXI wieku może powiedzieć: jestem podobny do Boga? Czy w dobie kryzysu wartości potwierdzam swoim codziennym życiem, że jestem świadkiem Chrystusa? Czy pamiętam, że dzięki Bogu – Stwórcy przyszedłem na świat, istnieję, i do Boga mogę powrócić?” Ale również cieszył się naszą obecnością, naszym uczestnictwem, ponieważ nawiązując do słów mającego się odbyć na zakończenie Apelu Jasnogórskiego zaznaczył, że „jesteśmy, pamiętamy i czuwamy wraz z Matką Jezusa” oraz to, że „stanęliśmy dzisiaj tak licznie pod Krzyżem w kościołach, na drodze, na placach przykościelnych, bo pomimo chwil słabości mamy świadomość tego, co Bóg dla nas uczynił.” W zwieńczeniu przemowy zawierzył Polskę, parafię, nasze rodziny, zakłady pracy, życie codzienne Matce Bożej i prosił: „Matko, przyjmij to nasze, dzisiejszego wieczoru, czuwanie na modlitwie przy Chrystusowym Krzyżu i pomóż nam wytrwać do końca pod tym Krzyżem”. Wyjątkowy był też czas pożegnania, podczas którego grupa wolontariuszy i gospodarzy ŚDM „Młodzi Miłosierni”, utworzona kilka miesięcy temu z chętnych przypadkowych osób, których połączył wspólny cel, z werwą, fantazją i zapałem odśpiewała trudny hymn ŚDM „Błogosławieni miłosierni”. Zadziwili i sprawili tym radość zarówno zebranym, za co otrzymali spontaniczne brawa, jak i ks. proboszczowi, ks. Maciejowi z sąsiedniej parafii, a łzy radości spowodowali u swojej opiekunki, pani Wioletty Glandys, czuwającej nad nimi w trakcie całej uroczystości. Prawie 40 minut trwała procesja do krzyża i ikony, księża, ministranci i lektorzy, dzieci szkolne i te maleńkie niesione na rękach, młodzież w koszulkach ŚDM, członkowie pocztu sztandarowego, dorośli, każdy chciał znaleźć się blisko, przyklęknąć, dotknąć krzyża i wypowiedzieć w sercu chociażby krótkie zdanie. Kiedy wyniesiono symbole ŚDM z kościoła, kiedy odjeżdżał specjalny samochód z naszego placu, mimo tylu zgromadzonych, zapanowała znamienna cisza.
opracowała: M.W. – parafianka